Czy żeglowanie z dziećmi to dobry pomysł?
Okres letni jest klasyczną porą na wakacyjny odpoczynek z rodziną. Dzieci mają wakacje, a my możemy pozwolić sobie na odrobinę odpoczynku. Zapewne chcemy spędzić miły czas z całą rodziną, a jednocześnie coś zobaczyć, zrelaksować się, a i mieć troszkę aktywności. Jedną z rzeczy, która przychodzi do głowy są rejsy żeglarskie po Bałtyku. Jest to naprawdę świetna sprawa.
Problemy jednak zaczynają się jeśli chcemy zabrać ze sobą dzieci. Czy powinniśmy? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Przede wszystkim z tego powodu, że czynników, na które musimy zwrócić uwagę jest wiele. Dużo zależy od wieku, temperamentu i usposobienia naszej pociechy. Obawiamy się o chorobę morską, bezpieczeństwo itd. O ile będziemy się stosować do poleceń sternika oraz we właściwy sposób zabezpieczymy jacht, to nie powinniśmy mieć problemu z bezpieczeństwem – ze sobą można zabrać nawet niemowlę. Jeśli chodzi o chorobę morską, to jest obecnie na rynku dostępnych wiele leków, które pomogą w ewentualnych niedogodnościach. Jeśli rejs jest kilkudniowy, to nie warto rezygnować po pierwszym dniu złego samopoczucia, ponieważ szalejący błędnik jest głównie domeną początku rejsu, a w kolejnych dniach, kiedy organizm się przyzwyczai, jest o niebo lepiej.
Wiele rodziców jednak martwi się, czy całodniowe pływanie zwyczajnie nie zanudzi naszej pociechy. Odpowiedź może być zaskakująca, ale prawdopodobnie nie będzie opcji, aby się nudziły. Nawet jeśli nasze dziecko na co dzień nie jest skore do sprzątania, czy w ogóle wykonywania naszych poleceń, to na jachcie prawdopodobnie będzie zupełnie inaczej – dzieci uwielbiają pracować na jachcie! Nauka węzłów, szant, klarowanie lin itd. wszystko to jest dla dzieci zazwyczaj bardzo atrakcyjne. Jeśli zainteresujemy ich dodatkowo informacjami o mapach, nawigacji, pogodzie i całym sprzęcie, możemy mieć pewność, że będzie to dla nich naprawdę wyjątkowa wyprawa. Ważne jest jednak, aby nasza pociecha wykonywała polecenia sternika. Warto również pamiętać, że żeglowanie z dzieckiem powinno trwać krócej niż w przypadku, kiedy na pokładzie są sami dorośli.